mężczyzna jest albo naiwny, albo cyniczny — miary złotej nie zna.
— Z czego się pani śmieje? — zapytała 23-letnia, w mundur przybrana powaga.
— Z pańskiej teoryi prób, z których mężczyzna zawsze wychodziłby zawiedziony, a kobieta nawet nazwaćby się nie mogła uwiedzioną.
— Właśnie chodzi o to, aby nie było kobiet uwiedzionych — odparł żywo.
— Chodzi o coś więcej — odrzekłam — aby w razie nieszczęśliwej pomyłki, tak zwykłej u was, na kobietę nie spadał cały ciężar obowiązków i pogardy. Masz pan na to sposób?
Student zaczął tak szeroko rozprawiać o podłości ustroju obecnego, o tem, że trzeba zburzyć wszystko, aby od początku wszystko lepiej zbudować, że już nie odzywałam się
więcej.
Ten człowiek jest obecnie w okresie r. 1793, za łat dwa będzie tworzył rewolucyę mieszczańską, za cztery...
będzie przystawał do wszystkich partyj, które mu zapewnią spokojne trawienie i możność używania szlachetnych rozrywek w rodzaju winta.
Kładłam się już do snu, gdy weszła Stefka, stanęła przy oknie, przez które zaglądał księżyc i zadeklamowała przepiękny ustęp z Pana Tadeusza:
Nareszcie księżyc srebrną
pochodnię zamęcił.
Wyszedł z boru i niebo i ziemię oświecił.
One teraz, z pomroku odkryte w połowie,
Drzemały obok siebie, jako małżonkowie
Szczęśliwi: niebo w czyste objęło ramiona
Ziemi pierś, co księżycem świeci posrebrzona...
Zaczęłam żartować ze Stefki i jej buddyzmu; zawstydziła się, potem rzekła:
— Może byłoby życie lepsze, gdyby więcej było śmiałości iść za swemi pragnieniami.
— Ale nie buddystycznemi?
— Moja droga, — odparła — najgłupsza miłość więcej ma wszechświatowego rozumu, niż najmądrzejszy buddyzm.
Mówiła to z tak głębokiem przekonaniem, iż zadałam sobie pytanie, ażali nie mają słuszności ci, którzy jako istotne powołanie kobiety uważają ideał Lukrecyi i Penelopy:
domi sedit, lanam fecit.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>