Zrobiłam poważną minę.
— Tylko niech pani nie sądzi, że to jaki fortel uknuty!
— Obawiam się, że nie będę mogła miejsca tego przyjąć.
— Ponieważ?
— wycedził powoli. — Ponieważ nie chcę rozstać się z Zosią. Chyba, że ci państwo dadzą mi połowę oznaczonej sumy, a wzamian pozwolą, bym ją wzięła z sobą.
— Cóż to — zaperzył się — moich krewnych uważasz pani za spekulantów? Będą szczęśliwi, gdy dla swej córki zdobędą towarzyszkę.
— A więc wszystko w porządku, jutro mogę wyruszyć.
— Tylko — zaczął się uśmiechać złośliwie — tam niema rzek romantycznych!
— Niestety, gdyby nawet były, pedantyzm pewnych nauczycieli przerobiłby je na trotoary.
— Pedanci dowiodą pani...
— Że umieją ofiarować piękne bukiety i kochać swój naród..
. Za pierwsze ich się lubi, za drugie... szanuje. Podaliśmy sobie ręce, serdecznie, po przyjacielsku.
* * *
_W sierpniu._
Z dziwnem uczuciem przejrzałam te kartki.
Nieświadomie złożyłam w nich kawałek swej duszy. Tylko kawałek i to byłej. Obecnie jestem już inna: doświadczeńsza, a więcej młoda; silniejsza, a mniej złożona.
Wiele z tego, co dawniej tylko odczuwałam, dziś rozumiem.Życie!
ty jesteś, jak otchłań morza, w którą im głębiej zstępujemy, tem prościej przedstawiają nam się twory i zjawiska życiowe, a jednocześnie, tem większą czujemy nad sobą
potęgę bezmiaru...
Trudno mi pisać: rechotanie żab z dalekich dolatuje stawów i wśród ciszy nocnej wydaje się przygrywką do snu.
Ale, gdy skupiam wszystkie wrażenia: tych gwiazd, miliardami rozsypanych po niebie, w wiecznym biegu spełniających wyznaczoną drogę; i tych drzew, głęboko zadumanych; i tych chat
wieśniaczych, gdzie śpią zmęczone ludzkie mrówki — słyszę drugą, wielką przygrywkę — do życia...
* * *
Staszecki od tygodnia przebywa na wsi, jutro odjeżdża.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>