Co niedzielę wiozła Jerka do odległego kościoła na lądzie i uczyła go modlitwy do Opatrzności Boskiej, opiekującej się ludźmi na lądzie i na morzu.
Lecz Jerk jeszcze nie podrósł, gdy matka Gonel nagle zmarła i chłopię musiało wsiąść do czółna ze zwłokami matki i odwieść trumnę na cmentarz.
Został sam w chacie, naprzeciw latarni morskiej, wobec nieskończonego widnokręgu morza, a zapasy z dzikim żywiołem wyrobiły w młodym chłopcu hart i odwagę mężczyzny.
Na pokładzie statku wyrósł, wśród burz i wichrów zmężniał i choć najmłodszy, odznaczał się między rybakami najbystrzejszem okiem, butną i rozkazującą miną.
Rodzicielska chata rzadko go kiedy widziała, bo czółno było jego zwykłem mieszkaniem, a żagiel jego dachem.
Czy dzień, czy noc, czy błękit nieba, czy deszcz i wicher, dla niego to było wszystko jedno — zawsze był na morzu, zawsze pianą zmoczony, walczył z falą i szamotał się z
wiatrem. Dla niego kołysać się na grzbiecie bałwanów, pod sklepieniem nieba, widzieć pod sobą głębię, nad sobą chmury — witać mewy, jako jedyne towarzyszki, to było życie.
Tam był swym panem, władającym wodą i wiatrem i nie uznającym nikogo, prócz siebie — tam zuchwałość jego nie znała granic i sam w to wierzył, że mu wszystko podlegać musi.
Co było u dziecka psotą, to stało się u mężczyzny zuchwałością; niczego się nie bał, bo czegóż się mógł obawiać wobec morza, które codziennie do walki wyzywał, wiedząc,
że mu kiedyś uledz musi, idąc na dno do swoich przodków?
Więc zdało mu się, że morze jest jedynem i wszystkiem i że prócz morza niema niczego więcej na świecie — ani Boga, ani ludzi...
Żeglował po morzu tygodniami, miesiącami, sam jeden w czółnie, wymijając łodzie i statki, unikając wszelkiego spotkania.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>