Lizbet popatrzyła na Melfa z wyrazem zdziwienia i wyrzutu. Nic nie odpowiedziała, lecz gdy się oddalił, wybuchła rzewnym płaczem: Nie Jerk. to inny...
jak gdyby dla niej inni ludzie oprócz Jerka istnieć mogli! Pamięcią wracała do pierwszego spotkania na cmentarzu i do powrotu łodzią do domu.
To był początek jej szczęścia, za które teraz łzami i tęsknotą drogo płaciła...
Melf minął latarnię i poszedł brzegiem dalej.
Szedł równiną, zarośniętą wrzosem, który w zimie zciemniał, zczerwieniał i zrobił się podobnym do morskiego porostu.
Na tem piaskiem wybrzeżu nie było śladu ani drzewa, ani krzewu, tylko ciemne, brunatne pustkowie, bez końca, nad którem sklepiło się blade, bezbarwne niebo, jakby szklanny dach
przyćmioną lampą oświecony, cały świat nakrywał.
Od strony morza wznosiły się piaszczyste usypiska, białe, błyszczące, odbijające swą jaskrawością od ciemnego kobierca wrzosu; ku morzu spadały stromo, na płaski, wodą
wylizany brzeg, po którem się nieustannie fale toczyły.
Dalej za spienioną przybrzeżną falą rozpościerało się ciemne, żelazne morze, nad którem się unosiły srebrno-białe mewy, zwieszające się nad wodą.
Wśród tego pustkowia postać Melfa -przybierała niezwykłe rozmiary i zdawało się, że jakiś olbrzym kroczy po wybrzeżu, a jego wielka głowa i szerokie, garbate plecy potężnie
się rysowały na bladem tle nieba.
Przebył długą drogę, która go zaprowadziła do Żeglarskich Skał.
Tam łańcuch piaszczystych usypisk łączył Się ze skalistą, stromo do morza spadającą ścianą, przechodzącą w szereg podwodnych ławic.
Fale rozbijały się o nie z piekielnym szumem, uderzając z całą siłą o stromą ścianę wybrzeża i rozpryskując się w szmaty białej piany i w chmurę wodnej pary.
Gdy Melf się zbliżył do tego miejsca, spostrzegł człowieka, siedzącego na krawędzi spadzistego brzegu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 Nastepna>>